Donnerstag, 15. Januar 2015

Richard Dawkins - Bóg urojony


Czy nie starczy, że ogród jest piękny? Czy muszą w nim jeszcze mieszkać wróżki? – Albert Einstein

ateizm łączy się na ogół z niezależnością myślenia i niechęcią do podporządkowania się czemukolwiek.

Jeśli jedna osoba ma urojenia, mówimy o chorobie psychicznej. Gdy wielu ludzi ma urojenia, nazywa się to Religią - Robert E. Pirsig

Nie próbuję wyobrażąć sobie Boga; wystarcz mi odczucie potęgi i majestatu przyrody, o tyle, o ile możemy ją poznać za pośrednictwem naszych niedoskonałych zmysłów. - A. Einstein

Nauka bez religii jest ułomna, religia bez nauki jest ślepa. - A. Einstein

"Oto idea, albo pogląd, o którym nie wolno ci mówić nic złego; po prostu nie wolno. Dlaczego nie? Bo nie!" Jeżeli ktoś głosuje na partię, której jesteś przeciwny, możesz kłócić się z nim ile chcesz; wszyscy mogą się kłócić, ale nikt nie poczuje się dotknięty. Jeżeli ktoś uważą, że należy podnieść lub zmniejszyć podatki, wolno ci się na ten temat spierać, jeśli jednak ktoś powie: "Nie wolno mi w sobotę włączyć światła", mówisz "Świetnie, szanuję to". Co dziwne, nawet mówiąc to, zastanawiam się, czy jest na sali jakiś ortodoksyjny żyd, który może się poczuć obrażony moimi słowami, a podczas wysuwania innych argumentów nie wpadło mi do głowy zastanawiać się, czy jest ktoś z lewego skrzydła albo ktoś z prawego skrzydła (...).

Dlaczego całkiem uzasadnione jest popieranie Partii Pracy albo Partii Konserwatywnej, Republikanów albo Demokratów, wyznawanie tego czy innego modelu gospodarki, wiara w Macintosha zamiast w Windows, a posiadanie opinii o tym, jak zaczą się świat, kto stworzył Wszechświat nie - bo to święte? (...) Przyzwyczailiśmy się nie kwestionować idei religijnych, bardzo jednak interesujące, jakie poruszenie wywołuje Richard, kiedy to robi. Wszyscy dostają szału, ponieważ nie wolno podobnych rzeczy mówić. Jeśli jednak spojżeć racjonalnie, nie ma żadnego powodu, dlaczego idee religijne nie powinny być tak samo przedmiotem dyskusji, jak wszelkie inne. Poza tym, że jakoś wszyscy zaakceptowaliśmy, iż nie powinno się tego robić. - Douglas Adams

Gdyby rzecznicy apartheidu mieli dość oleju w głowie, powinni stwierdzić - o ile mi wiadomo, byłoby to twierdzenie prawdziwe - że zgoda na mieszanie się ras jest sprzeczna z ich religią. Ich oponęci w znakomitej większości położyliby wówczas uszy po sobie. I nie przyjmuję do wiadomości, że jest to z mojej strony nie uczciwy argument, bo przecież apartheid nie ma żadnych racjonalnych podstaw. Wszak sednem religii jest właśnie niezależność od racjonalnego osądu, to ona sama jest źródłem własnej potęgi i chwały. Od wszystkich innych wymaga się przedstawienia silnych argumentów na obronę swoich przesądów, ale gdy tylko poprosimy osobę wierzącą, by spróbowała jakoś uzasadnić swą wiarę, z miejsca okaże się, że oto naruszyliśmy jej "wolność religijną".

Bóg Starego Testamentu to chyba jeden z najmniej sympatycznych bohaterów literackich: zawistny (i dumny z tego), małostkowy i niesprawiedliwy typ, z manią na punkcie kontrolowania innych i niezdolny do wybaczania, mściwy i żądny krwi zwolennik czystek etnicznych, mizogin, homofob i rasista, dz\ieciobójca o skłonnościach ludobójczych (oraz morderca własnych dzieci przy okazji), nieznośny megaloman, kaprtśny i złośliwy tyran.

Hipotezy poga nie powinno się podpierać (ani obalać) za pomocą najpaskudniejszej chyba inkarnacji tej istioty, czyli Jahwe, ani też jego dość mdłego przeciwieństwa, czyli chrześcijańskiego "słodkiego Jezusika". Zresztą ta ciapowata persona więcej ma w sobie z wyobrażeń swoich wiktoriańskich wyznawców niż z samego Chrystusa.

Papież Jan Paweł II stworzył więcej świętych niż wszyscy jego poprzednicy przez ostatnie siedem stuleci razem wzięci, szczególną sympatię żywił zaś do Dziewicy Maryi. Jego politeistyczne ciągotki ujawniły się w dramatycznych okolicznościach. W roku 1981 w Rzymie dokonano zamachu na papieża, a swoje ocalenia Jan Paweł II przypisywał wstawiennictwu Matki Bożej Fatimskiej. "Jedną ręką trzymała pistolet, a inna prowadziła kulę" - powiedział później. Ktoś mógłby, co prawda, spytać, dlaczego nie prowadziła jej tak, by pocisk w ogóle chybił. Ktoś inny mógłby napomknąć, że zespół chirurgów, którzy przez sześć godzin operowali papieża, też zasługuje na pewną wdzięczność - choć zapewne madczyna dłoń kierowała również ich skalpelami. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest, że zdaniem papieża to nie po prostu Matka Boża "prowadziła kulę". To konkretnie Matka Boża Fatimska! A co robiły w tym czasie Najświętsza Panienka z Lourdes, Nasza Pani z Gwadelupy, Matka Boża z Medjugorie, Matka Boska z Akity, Matka Boża z Zeitoun, Dziewica z Garabandal, Matka Boża z Knock - czy akurat miały inne sprawy na głowie?

Wielkim-i nie nazwanym-złem, jakie tkwi w centrum naszej kultury, jest monoteizm. Z wybodzącego się z barbarzyńskiej Epoki Brązu tekstu znanego jako Stary Testament wyłoniły się antyludzkie religie: judaizm, chrześcijaństwo i islam. To religie boga mieszkającego w niebie. To religie w dosłownym sensie patriarchalne -Bóg jako Wszechmogący Ojciec. Za sprawą tego Boga i jego ziemskich męskich delegatów od dwóch tysięcy lat kobiety w tych krajach muszą znosić życie w pogardzie. - Gore Vidal

Mówienie o niematerialnej egzystencji jest mówieniem o niczym. Jeżeli ktoś twierdzi, że ludzka dusza, anioły czy Bóg są niematerialne, to tak, jakby mówił, że są niczym, czyli że nie ma Boga, nie ma duszy, ani nie ma aniołów. Nie potrafię rozumować inaczej (...) jeśli nie chcę wpaść w niezgłębioną otchłań snów i fantazmatów. Wystarczająco cieszą mnie - i wystarczająco zajmują - byty realne egzystujące, bym miał jeszcze zamęczać się i zamartwiać czymś, co być może nawet istnieje, ale na czego istnienie żadnych dowodów nie mam. - Thomas Jefferson

Odrzuć wszelkie lęki niewolniczych i służalczych przesądów, które słabsze umysły utrzymują na klęczkach. Osadź rozum mocno na jego siedzisku i pod jego osąd oddawaj każdy fakt, każdą opinię. Śmiało kwestionuj nawet istnienioe Boga, albowiem, jeśli jakikolwiek Bóg isnieje, bardziej cenić sobie musi hołd rozumu niż ślepego lęku. - Thomas Jefferson

Od niemal piętnastu stuleci możemy obserwować chrześcijaństwo w roli oficjalnej religii. I jakie są jego owoce? Wszędzie z grupsza i z niewielką jeno przesadą to tylko arogancja i indolencja kleru, ignorancja i służalczość laikatu, u jednych i drugich zaś zabobony, bigoteria i skłonność do prześladowań. - James Madison

Tak jak rozumiem wiarę chrześcijańską, opiera się ona - i zawsze opierała - na objawieniu. Jak to się więc stało., że miliony Baśni, mitów i legend zmieszano tak z żydowskim, jak z chrześcijańskim objawieniem, czyniąc z nich najbardziej krwawe rekligie, jakie kiedykolwiek istniały? - John Adams

Dreszcz grozy dosłownie mnie przejmuje, ilekroć nawiązać muszę do tego najfatalniejszego z przykładów potwornego nadużycia żałoby, jaki dzieje ludzkości przechowały: do Krzyża. Rozważ jakie nieszczęścia ten zymbol żałoby sprowadził. - John Adams

Wielu ludzi wierzących mówi tak, jakby to na sceptykach spoczywał obowiązek udowodnienia nieprawdziwości głoszących przez nich dogmatów, a nie na wieżących ciężar dowodu. Oczywiście, to pomyłka. Gdybym stwierdził, że gdzieś tam, pomiędzy Ziemią a Marsem, krąży wokół Słońca po eliptycznej orbicie porcelanowy czajniczek,. nikt nie byłby w stanie zakwestionować prawdziwości tego twierdzenia ( oczywiście musiałbym być wystarczająco przewidujący, by dodać, że czajniczek jest zbyt mały, by dało się go dostrzec nawet za pomocą najpotężniejszych teleskopów). Gdybym jednak obwieścił, że skoro moich poglądów nie można zakwestionować, to jest przejawem absurdalnych i nieracjonalnych uprzedzeń odzucanie ich przez innych ludzi, uznano by - skądinąd słusznie - że prawię nonsensy. Jednakże, jeśliby istnienie czajniczka potwierdzały starożytne księgi, które jak uświęconą prawdęodczytywanoby nam co niedzielę, i których treść wkładanoby w dziecięce główki w każdej szkole, odmowa wiary w istnienie czajniczka uznano zostałaby za przejaw podejrzanej ekscentryczności, osobnika weń wątpiącego wysłano by zaś do psychiatry w czasach bardziej oświeconych, a oddano inkwizycji w epokach wcześniejszych. - Bertrand Russel

Modlić się - prosić o to, by prawa natury zostały na czas pewien zawieszone i winteresie osobnika wznoszącego modły, który, jak sam przyznaje, nie jest tego godzien. - Ambrose Bierce

To rozumowanie, groteskowe, a przy tym tak cholernie typowe dla teologicznego umydłu, przypominało mi spotkanie z Swinburne'em, kidy to raz z nim i z moim okswordzkim kolegą profesorem Peterem Atkinsem uczestniczyliśmy w ziorganizowanym przez BBC panelu. W pewnym momencie Swinburne zaczą usprawiedliwiać Holocaust na tej zasadzie, iż jakoby stwożył on żydom niepowtarzalną okazję do wykazania się odwagą i szlachetnością. Atkins zareagował wspaniale - "Obyś zginą w piekle", warknął.

Dowód z różnej doskonałości (argument stopnia). Widzimy, żerzeczy na Ziemi się różnią. Różnią się stopniem, na przykłąd, dobroci czy doskonałości. Ocenić te właściwości możemy jeednak tylko poprzez porównanie ze stopniem najwyższym. Ludzie mogą być zarówno dzobrzy jak i źli, ale najwyższe dobro nie leży w nas. Musi być zatem coś, co jest najlepsze, co stanowi wzorzec doskonałości, i to coś nazywamy Bogiem.

Czy to jest poważny argument? Równie dobrze można by powiedzieć, że ludzie różnią się od siebie pod względem natężenia wydzielanego smrodu, lecz te różnice między nimi można mierzyć jedynie w odniesieniudo jakiegoś najgorszego wyobrażalnego smrodu, smrodu idealnego, musi zatem istnieć jakiś szczególny, nadzwyczajny śmierdziel i to coś nazywamy Bogiem. Proszę podstawić sobie zresztą na to miejsce dowolną cechę czy kategorię, a wniosek będzie równie bezsensowny.

Bóg realnie istniejący nie jest zatem bytem, od którego nie sposób sobie wyobrazić bytu większego, gdyż Bóg, który nie istnieje, byłby jeszcze stwórcą bardziej wspaniałym i niewiarygodnym - właśnie z racji nieistnienia. Ergo: Bóg nie isnieje.

Ludzki mózg jest naprawdę wyjątkowo sprawnym narzędziem do konstruowania modeli. Kiedy śpimy, nazywamy je snami, gdy jesteśmy świadomi - wyobrażnią, a modele wyjątkowo sugestywna to halucynacje.

Nieco trudniejsze są przypadki masowych objawień, jak chociażby to w Fatimie w roku 1917, gdzy siedemdziesiąt tysięcy pielgrzymów ujrzało ponoć, jak: "Słońce zadrżało. Dokonało nigdy przedtem niewidzinych poruszeń, wykraczających poza wszelkie prawa natury". To najtrudniejsze bo nie łatwo wyjaśnić, jak siedemdziesiąt tysięcy ludzi mogło doznać identycznej halucynacji. Ale jeszcze trudniej przyjąć, że coś takiego mogło sie rzeczywiście zdażyć, skoro nikt po za Fatimą nie dostrzegł tego zjawiska. Istotnie są zresztą nie tylko obserwacje - takie zdarzenie spowodowałoby niewyobrażalną katastrofę an skalę kosmiczną. obejmującą cały Układ Słoneczny, a nieuchronnie związane z nim oddziaływanie grawitacyjne byłyby dostatecznie silne, by cisnąć wszystkich ludzi w przestrzeń.

Kapłani z najróżniejszych religii i sekt (...) lękają się postępu nauki jak wiedźmy jasnego światła poranka. Lęka ich i gniewa zarazem, że ktoś demaskuje oszukańcze sztuczki, z których żyli. - Thomas Jefferson

Jeśli okaże się kidyś, że Bóg istnieje, to nie sądzę, by był zły. Najgorsze co można o nim powiedzieć, to że mógł dobrze, ale po prostu mu się nie chciało. - Woody Allen

- Za czasów naszych przodków na świat przyszedł człowiek, którego matka zachowała dziewidztwo i z którego poczęciem nie miał związku żaden biologiczny ojciec.
- Człowiek ów, gdy dorósł, wezwał swojego przyjaciela zwanego Łazarzem, by powsał ze zmarłych. Łazarz, mimo,że ciało jego już zaczynało się rozkładać, błyskawicznie ożył.
-Tenże niemający ojca człowiek sam również ożył w trzy dni po tym, jak zmarł i zosdtał pochowany.
-Czterdzieści dni później człowiek ów wszedł na szczyt wzgórza i fizycznie znikną w niebie.
-Jeśli mówisz coś do siebie nawet w myślach, to człowiek, który nigdy nie miał ojca, i jego "ojciec", który jest nim samym, słyszy wszystkie twoje myśli i może spełniać twoje prośby. W tym samym czasie słyszy też myśli wszystkich innych ludzi żyjących na świecie.
-Jeżeli robisz coś złego (olbo dobrego), ów człowiek, który nie miał ojca, widzi to, nawet jeśli twoich uczynków nie zna nikt inny. Ża to, co czynisz, możesz być karany i nagradzany, i to nawet po śmierci.
-Matka-dziewica człowieka, który nie został spłodzony, nigdy nie umarła, tylko fizycznie została "wzięta" do nieba.
-Chleb i wino, jeśli pobłogosławi je kapłan (który konicznie musi mieć jądra), "stają się" ciałem i krwią owego mężczyzny, który nigdy nie miał ojca.
Co zrobiłby obiektywny antropolog, gdyby podczs badań terenowych w Cambridge zetkną się z takim zestawieniem wierzeń?

Dualizm zakłada istnienie fundamentalnej różnicy między umysłem (duchem) a materią. Monizm zaś przeciwnie - dla monisty umysł jest manifestacją materii; nasz umysł, a w przyszłości może i sztuczna inteligencja, nie mogą istnieć niematerialnie.

-Przetrwasz własną śmierć.
-Jeśli umrzesz śmiercią męczeńską, trafisz do wyjątkowo pięknej części raju, gdzie do swojej dyspozycji będziesz miał  siedemdziesią dwie dziewice (nie zastanawiajmy się może nad losem nieszczęsnych dziewic)
-Heretyków, blużnierców i apostatów należy zabijać (albo karać w inny sposób, na przykład poddać ostracyzmowi)
-Wiara w Boga to najwyższa z cnót. Jeśli twoj wiara słabnie, pracój ciężko nad tym, by ją wzmocnić, i błagaj go, by ci pomógł ( dyskutując zakład Pascala, wspomniałem o tym dziwnym założeniu, jakoby tym, czego Bóg najsilniej pragnie, miała być wiara w niego. Teza ta wzbudziła we mnie poważne wątpliwości. Tu jednak mamy wyjaśnienie).
-Wiara (czyli przyjmowanie czegoś bez dowodów) jest cnotą. Im bardziej twoje przekonania są sprzeczne z dowodami, tym większą cnotę okazujesz. Mistrzowie wiary, którzy potrafią wierzyć w rzeczy naprawdę dziwne oraz kompletnie sprzeczne ze świadectwami zmysłów i z rozumem, zasługują na szczególną nagrodę.
-Wszyscy (nawet niewierzący) powinni okazywać przekonaniom religijnym szczególny respekt i traktować je z automatycznym szacunkiem, jai nie przynależy żadnym innym przekonaniom.
-Istnieją pewne kategorie zjawisk i pojęć (Trójca Swięta, transsubstanacja, inkarnacja) które z definicji pozostają niezrozumiłe. Nie wolno nawet próbować ich zrozumieć, gdyż to może je zniszczyć. Pełnię wiary można osiągnąć, tylko nazywając je tajemnicą. Przypomnijmy sobie zresztą gwałtowne ataki Lutra na rozum, które cytowałem kilka stron wcześniej - czyż to nie sprzyja przetrwaniu memu?
- Dzieła sztuki, muzyka i pisma to samoreplikujące się symbole wierzeń religijnych.

Dziwna jest nasza sytuacja tu na Ziemi. Każdy z nas pojawia z krótką wizytą, nie wiedząc po co, choć czasem może nam się zdawać, że czasem potrafimy odgadnąć jej cel. Z perspektywy codziennego życia jednakże pewnej rzeczy możemy byc pewni: człowiek jest tu dla dobra innych ludzi, przede wszystkim tych, od których uśmiech i dobrostanu zależy nasze własne szczęście. - Albert Einstein

Religia stanowi obrazę dla ludzkiej godności. Gdyby jej nie było, mielibyśmy dobrych ludzi robiących dobre rzeczy i złych ludzi czyniących zło. Tylko religia może sprawić, że dobrzy ludzie robią złe rzeczy - Steven Weinberg

Ludzie nigdy z takim przekonaniem i z taką radością nie angażują się w czynienie zła jak wówczas, gdy czynią to z pobudek religijnych. - Blaise Pascal

Troszczycie się głównie o to, że Stwórca czuje się osobiście urażony czymś, co ludzie robią, kiedy zdejmą ubrania. Wasza pruderia dzień po dniu tylko pogłębia ludzkie nieszczęście. - Sam Harris

Hitler (...) Pewnie zgodziłby się z Napoleonem , który powiedział kiedyś, że religia to doskonałe narzędzie do utrzymywania ludzi w posłuszeństwie, albo z Seneką Młodszym ("Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna")

Niebezpieczeństwo wiary religijnej bierze się stąd, że za jej sprawą skądinąd całkiem normalnym w innych warunkach ludziom zdarza się zakosztować owocu szaleństwa i uwierzyć, że to święty owoc.

Kolejne pokolenia dzieci uczy się, że przekonania religijne nie muszą być uzasadnione w taki sam sposób, jak wszystkie inne przez nas żywione, to zaś sprawia, że całą naszą cywilizację nieustannie atakują tysiączne niedorzeczności. Nawet dziś jeszcze zabijamy się za sprawą ksiąg napisanych setki czy tysiące lat temu. Jak coś tak tragicznie absurdalnego mogło się zdarzyć? - Sam Harris

Religia zdołała skutecznie przekonać ludzi, , że jest sobie pewien niewidzialny człowiek - gdzieś tam w niebie - który pilnie baczy na wszystko, co robisz, i obserwuje cię każdej minuty i każdego dnia. Ów niewidzialny człowiek ma specjalną listę, na której jest wypisanych dziesięć rzeczy, których on nie chce, żebyś robił. A jeśli zrobisz którąś z tych rzeczy, to ma także specjalne miejsce, pełne dymu i ognia i płomieni i tortur i męczarni, gdzie wyśle cię, byś trwał tam i cierpiał i smażył się, i krztusił, i męczył aqż po wieczność...Ale ten człowiek cię kocha! - George Carlin

Wielu ludzi szybciej umrze, niż pomyśli. I wielu tak umiera - Bernard Russell

Kije i kamienie nogą połamać mi kości, ale słowa nic mi nie zrobią.

To wizja życia więcej niż wzniosła, choć z bezpicznego schronienia ignorancji może wydawać się ponura i przepełniona chłodem. Czyż jednak nie jest odświeżające, odważnie patrzeć prosto w gwiazdy i czuć na twarzy powiew silnych wichrów, wichrów, "które mknądrogami gwiazd".

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen